Piotr Pamuła harcmistrz jest instruktorem ZHP od 1976 r. i od tego czasu drużynowym. W 1981 r. założył drużynę "Dęby" i do dnia dzisiejszego nieprzerwanie jest jej drużynowym. Drużyna należy do najlepszych w hufcu, choragwi i Związku. Była dziesięciokrotnie Drużyną Sztandarową Hufca i Chorągwi, a trzykrotnie Związku Harcerstwa Polskiego. Dh Pamuła jest postacią wyjątkową świdnickiego hufca, a od 1990 r. jego komendantem. Ostatnie 15 lat hufca, pod przewodnictwem druha Pamuły, to okres jego największego rozkwitu. Druh Piotr jest pomysłodawcą i realizatorem wielu przedsięwzięć na szczeblu Związku, Chorągwi i Hufca. Do najważniejszych należą: komendant reprezentacji Chorągwi Dolnośląskiej na Światowym Zlocie Harc. Polskiego, od ośmiu lat - komendant Ogólnopolskiego Rajdu "Granica". Rajd ten odbywa się przy współpracy ze Strażą Graniczną. Kilkakrotnie dh Pamuła był k-tem Zlotu Chorągwi, a dwukrotnie zlot taki organizował wraz z hufcem Świdnica. Dzięki swojej osobowości i kulturze osobistej ma doskonały kontakt zarówno z harcerzami jak i instruktorami, ale tez z władzami miasta i powiatu. Jest autorem wielu poradników, scenariuszy harcerskich uroczystości oraz opracowań metodycznych. Dba o rozwój duchowy harcerzy inicjując harcerskie msze święte oraz utrzymując bardzo dobre kontakty z proboszczami i Diecezją Świdnicką. Dh Pamuła to harcerz "całym życiem", w pełni oddany harcerskim sprawom. Kształtuje pozytywny wizerunek ZHP. Jest doskonałym menadżerem, potrafi pozyskiwać finanse na działalność hufca. Jest autorem programów tworzonych na okoliczność konkursów i przetargów, np.: dot. letniego wypoczynku dzieci i mlodziezy. Od lat jest komendantem obozów w Niesulicach oraz wędrownych po bazach skautowych Europy.
Ewa Frankowska o swoim drużynowym:
Znam kogoś kto jest warty nazwaniem „Idealnym”. Kogoś kto był i jest moją aspiracją, wzorem do naśladowania, człowiekiem bez którego na pewno nie była bym tym kim jestem. Bez którego nie miałabym takiej wiedzy, nie miałabym tylu wspaniałym wspomnień. Jest to człowiek o wielkim, ale to na prawdę wielkim sercu. Pomocny, dobry, wyrozumiały, dowcipny, pracowity, lojalny , patriota jakich teraz mało. Można było by tego wymieniać na tysiące kartek. Człowiek z ambicjami, z umiejętnością grania na gitarze. Zawsze umie podnieść na duchu, poprawić humor, wskazać tą właściwą drogę. Jest to człowiek, dzięki któremu wiem co jest ważne w życiu, co się liczy. Jeden uśmiech sprawia, że wszystkie trudności są łatwiejsze do pokonania. I te słowa, które zawsze podnoszą mnie na duchu, dają nadzieję na lepsze jutro „ Wszystko co najlepsze jeszcze przed nami”. Wiem, że gdy mam problem nawet i najmniejszy mogę zawsze zwrócić się do tej osoby. Nigdy nie zdołam podziękować za to wszystko, co dzięki temu człowiekowi mam. Największy prezent nie wyrazi mojej wdzięczności. Mogę tylko powiedzieć dziękuję i wielbić i pamiętać na zawsze jak wielkim człowiekiem jest.
Jeśli z kimś na koniec świata to tylko z kimś takim, tylko z moim ukochanym druhem Piotrem.
Piotr Pamuła od lat nieodzownie kojarzy się ze świdnickim harcerstwem. Ile to już lat stoi Pan na czele hufca?
W grudniu tego roku miną 22 lata. Szmat czasu. Bardzo dobrze pamiętam grudzień 1989 roku, gdy po raz pierwszy zostałem wybrany na to stanowisko. To był ciekawy okres, czas Solidarności, wszędzie szło nowe, powiew świeżości dało się też odczuć u nas w harcerstwie. Wracaliśmy do korzeni skautingu. To było prawdziwe odrodzenie naszego związku. Pamiętam, że w tamtym okresie powstawało bardzo dużo nowych drużyn, młodzi ludzie garnęli się do harcerstwa. Ja zastąpiłem Witka Żynkina, który był komendantem przez cztery albo sześć lat.
I pewnie nawet Pan nie przypuszczał, że pozostanie na tej funkcji tyle lat...
Bycie komendantem nie jest sztuką, jeśli się ma dobry zespół, a ja mam szczęście dysponować bardzo dobrą ekipą. Razem przez te lata osiągnęliśmy wiele sukcesów i mieliśmy niewiele porażek. Do najważniejszych osiągnięć zaliczam stworzenie hufca powiatowego. Nasz hufiec praktycznie wchłonął ośrodki z Żarowa, Jaworzyny, Dobromierza czy Świebodzic. Baza w Niesulicach cały czas podwyższamy standardy. Wydaliśmy książkę o świdnickim harcerstwie, zorganizowaliśmy kilka wzruszających kominków z Basią Wachowicz. I do tego patriotyzm na wysokim poziomie. Nie odpuszczamy żadnych sytuacji, w których harcerze mogą i powinni zaistnieć.
Czym różni się harcerstwo dzisiaj od tego sprzed dwudziestu lat?
Cały czas ewoluuje. Na pewno dwadzieścia lat temu było więcej liderów. Był duży wybór wśród takich ludzi. Dzięki temu mogliśmy robić wielkie rzeczy, jak zlot Chorągwi Dolnośląskiej w Rogoźnicy czy zlot drużyn noszących imię Szarych Szeregów. Dzisiaj z takimi prawdziwymi liderami są problemy. Kiedyś, gdy organizowaliśmy kurs drużynowych, to zaraz powstawało dziesięć nowych drużyn. Teraz jak powstaną dwie, to i tak jesteśmy bardzo zadowoleni. Nauczyliśmy się cieszyć mniejszymi rzeczami.
Czas leci, to i ludzie się zmieniają...
Dzisiejszą młodzież trudniej jest namówić do wysiłku, aby się spocili, zmęczyli, czasami zamoczyli. Mamy pokolenie, rzekłbym, multimedialne. Wyprawa w Bieszczady? Potrafią powiedzieć, że w zasadzie to oni tam już byli, widzieli. Na Łomnicy jest kamerka internetowa, podobnie na Połoninie Wetlińskiej i w innych miejscach. Z drugiej strony taki specjalista od nowych technologii jest bardzo potrzebny w każdej drużynie. Generalnie i tak trafia do nas ambitniejsza część młodzieży.
Z jakimi kłopotami boryka się dzisiaj harcerstwo?
Nie mamy wsparcia, rzekłbym, ogólnonarodowego. Nie mamy nad sobą żadnego parasola ochronnego. Nie jesteśmy w portfelu żadnego ministerstwa, nie mamy dotacji celowych. Jesteśmy jedną ze stu podobnych organizacji pozarządowych i mamy podobne kłopoty – największe dotyczą pieniędzy. Musimy starać się sami zarabiać na swoje utrzymanie. Dorabiamy na organizacji akcji letniej, zimowisk, bierzemy udział w konkursach na organizację imprez kulturalno-patriotycznych. Generalnie cały czas walczymy, aby zdobyć fundusze na podstawowe funkcjonowanie: opłaty i zabezpieczenie tego, co jest niezbędne do funkcjonowania drużyn.
Mimo tych kłopotów, Świdnica postrzegana jest jako jeden z najprężniejszych ośrodków harcerskich na Dolnym Śląsku.
W Chorągwi Dolnośląskiej na pewno jesteśmy na pudle. Myślę, że zaraz obok Wrocławia. Cały czas utrzymujemy stan hufca. W poprzednim roku zanotowaliśmy nawet wzrost o 70 osób. Obecnie jest nas 485 osób.
Jak zatem udaje się Wam utrzymywać na szczycie?
Wspomniałem już o ludziach, zespole. To podstawa. Możemy się też pochwalić bardzo bogatym działaniem programowym. W nasz kalendarz praktycznie nie można wetknąć szpilki. Zajęty jest dosłownie każdy weekend. Jak nie rajd, to festiwal albo marsz na azymut. Do tego mamy wszystko, co jest nam potrzebne do funkcjonowania. Mamy bazę w Niesulicach, mamy swoje miejsce – hufiec w Świdnicy, samochód – słowem całe zaplecze organizacyjno-logistyczne. I tak jak wspomniałem: potrafimy się cieszyć z małych rzeczy.
Wróćmy jeszcze do niedawnych wyborów. Nie miał Pan konkurentów, ale wynik 32 głosy „za” przy jednym wstrzymującym i tak budzi uznanie.
Idąc na wybory zdawałem sobie sprawę, że mam poparcie, akceptację i przychylność ludzi. Różnie to bywało w przeszłości, ale tym razem nie było jakiejś opozycji. Myślę, że kluczem do takiego wyniku jest nasza przyjaźń, zaufanie i harcerskie braterstwo. Podkreślę raz jeszcze, że bycie komendantem nie jest sztuką, jeśli się ma dobry zespół, a ja mam szczęście dysponować bardzo dobrą ekipą.
Ale wiele wskazuje na to, że będzie to ostatnia Pana kadencja...
Jeśli nie zmienią się przepisy, to tak. Mamy w ZHP taki zapis, który mówi, że można być komendantem przez dwie kadencje. My już raz „obeszliśmy” to prawo, bo jedna z moich kadencji została skrócona i przez pół roku komendantem był Radosław Werner, po czym kolejny zjazd hufca ponownie wybrał mnie na to stanowisko. Sami sobie ukręciliśmy bat stwarzając takie przepisy, które miały sprawić dopływ świeżej krwi. Ale efekty były takie, że na przykład w Lubinie po dwóch kadencjach starego komendanta nie pojawił się żaden nowy kandydat. Złego komendanta można zmienić w każdej chwili, ale po co zmieniać dobrego? W grudniu odbędzie się zjazd ZHP. Ma się zajmować także sprawą kadencyjności komendantów. Zobaczymy, czy będą jakieś zmiany.
Nowe władze świdnickiego hufca
Zjazd sprawozdawczo-wyborczy hufca ZHP Świdnica im. Szarych szeregów odbył się 15 października z udziałem 32 delegatów. Podział najważniejszych stanowisk nie uległ zmianie. Komendantem pozostał Piotr Pamuła, zastępcą do spraw programowych jego żona Mariola, a skarbnikiem – Radosław Werner. W skład Komendy Hufca weszli: Teresa Dubel, Elżbieta Janowicz, Barbara Kędzierska,Michał Marcyniuk i Violetta Sobczak. Komisję Rewizyjną tworzą: przewodniczącyJerzy Sposób, sekretarz Zuzanna Nawrot i członkowie Agnieszka Łysoń i Michał Zelek. Zrezygnowano z powołania Sądu Harcerskiego.
źródło: www.ws-24.pl
Artykuł napisany przez Karola Wizimirskiego mojego sąsiada na konkurs o osobie która w środowisku lokalnym kreuje wartości patriotyczne.
HARCMISTRZ PIOTR PAMUŁA
Piotr Pamuła to postać bardzo dobrze znana młodym i starszym mieszkańcom Świdnicy i regionu. Od lat nieodzownie kojarzy się ze świdnickim harcerstwem. Obecny komendant hufca. W harcerstwie od wczesnych lat młodzieńczych. Jest mi szczególnie znany również z innego powodu. Piotr Pamuła jest moim sąsiadem i od wielu, wielu lat obserwuję Jego pracę i zaangażowanie. Ponieważ nasze rodziny przyjaźnią się, zwracam się do Niego „wujku”.
HARCERZ OD ZAWSZE.
Od prawie stu lat harcerstwo jest patriotycznym stowarzyszeniem wspierającym rodzinę i szkołę w wychowaniu. Przez ten okres udowodniło, że potrafi wychowywać. Harcerstwu przypada rola kształtowania postaw społecznych i moralnych zuchów, harcerzy i instruktorów. Piotr Pamuła harcmistrz jest instruktorem ZHP od 1976 roku. Jego działalność związana była z X Młodzieżowym Kręgiem Instruktorskim „ Szefczyki” oraz 29 Świdnicką Drużyną Harcerską „ Dęby”, której jest drużynowym od 1981 roku. Drużyna należy do najlepszych w hufcu, chorągwi i ZHP. Była dziesięciokrotnie Drużyną Sztandarową Hufca i Chorągwi, a trzykrotnie Związku Harcerstwa Polskiego. Początkowo była to Chorągiew Wałbrzyska, a po zmianach administracyjnych kraju Chorągiew Dolnośląska. W roku 1984 Piotr Pamuła rozpoczął pracę zawodową w Komendzie Hufca ZHP im. Szarych Szeregów w Świdnicy, jako kwatermistrz i zastępca do spraw organizacyjnych. W grudniu 1989 roku został komendantem hufca. Od tego czasu świdnicki hufiec przeżywa okres największego rozkwitu.
Druh Pamuła to postać wyjątkowa. Jest pomysłodawcą i realizatorem wielu przedsięwzięć na szczeblu Związku, Chorągwi i Hufca. Do najważniejszych należą: komendant reprezentacji Chorągwi Dolnośląskiej na Światowym Zlocie Harcerstwa Polskiego, od 15 lat komendant Ogólnopolskiego Rajdu „Granica’’. Kilkakrotnie druh Piotr był komendantem Zlotu Chorągwi, a dwukrotnie zlot taki organizował wraz z hufcem Świdnica na terenie byłego obozu koncentracyjnego Gross- Rosen w Rogoźnicy. Dzięki swojej osobowości i kulturze osobistej ma doskonały kontakt zarówno z harcerzami jak i instruktorami, ale też z władzami miasta i powiatu. Jest autorem wielu poradników, scenariuszy harcerskich uroczystości oraz opracowań metodycznych. Prowadzi kilka stron internetowych oraz administruje ich zawartość.
Wujek Piotr to harcerz „całym życiem”, w pełni oddany harcerskim sprawom. Kształtuje pozytywny wizerunek ZHP. Jest doskonałym menadżerem, potrafi pozyskiwać finanse na działalność hufca. Jest autorem programów tworzonych na okoliczność konkursów i przetargów, np. dotyczących letniego wypoczynku dzieci i młodzieży. Od lat jest komendantem obozu w Niesulicach oraz wędrownych po bazach skautowych Europy.
ORGANIZATOR WYPOCZYNKU DLA DZIECI I MŁODZIEŻY
Harcerska Baza Obozowa im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego to chluba świdnickich harcerzy. Stała baza obozowa świdnickiego hufca położona jest w odległości 12 km od Świebodzina, w gminie Skąpe, nad jeziorem Niesłysz, w lasach sosnowo- brzozowych. Od momentu rozpoczęcia pracy zawodowej w Komendzie Hufca, z racji funkcji, Piotr Pamuła opiekował się ośrodkiem i dbał o jego sprawne funkcjonowanie. Od czasu, kiedy został komendantem, stał się zarządcą majątku hufca wraz z ośrodkiem. Wspaniały okres rozwoju bazy obozowej w Niesulicach od 1990 roku aż po dzień dzisiejszy to niewątpliwie zasługa hm. Piotra Pamuły.
Rozwój ośrodka, wstąpienie ZHP w struktury światowych organizacji skautowych „WOSM”, „WAGGGS’, jak również otwarcie się Polski na zachód Europy spowodowały, że miejsce wypoczynku świdnickich harcerzy znane jest wśród wielu organizacji skautowych. Przyczynia się to do rozwijania kontaktów, poszerzania wiedzy i rozwoju harcerstwa w Świdnicy. Miasto Świdnica i niemieckie miasto Biberach to miasta partnerskie. W zawiązku z tym młodzież z Niemieckiego Harcerstwa Św. Jerzego – DPSG kilkakrotnie organizowała obozy w Niesulicach.
Harcerski Ośrodek Obozowy Hufca ZHP Świdnica w Niesulicach jest wpisany w świadomość mieszkańców naszego miasta. Corocznie na obozach przebywa tam ponad 1500 osób. Organizowane są obozy specjalistyczne, tj. żeglarskie, konne, sportowe, windsurfingowe, językowe i oczywiście harcerskie. Bogata oferta obozowania pozwala na atrakcyjne spędzenie wakacji z uwzględnieniem zainteresowań młodego człowieka.
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych narodził się pomysł organizacji obozów wędrownych po bazach skautowych Europy Zachodniej. Głównym pomysłodawcą takiej formy spędzania wakacji był hm. Piotr Pamuła. Pierwszy taki obóz zorganizowano w roku 1999 w Niemczech i Hiszpanii. Potem, co dwa lata, wyjeżdżał wraz ze swoją drużyną na obozy do Włoch, Chorwacji, Słowenii.
PATRIOTA I PROPAGATOR HISTORII .
Piotr Pamuła od lat uczestniczy wraz ze swoimi harcerzami w Ogólnopolskim Rajdzie Arsenał w Warszawie, gdzie poznaje historię Szarych Szeregów. Bardzo lubi zwiedzać Cmentarz Powązkowski, a w szczególności kwaterę Szarych Szeregów. Podczas tych wyjazdów obowiązkowa jest także wizyta w Muzeum Powstania Warszawskiego. W Warszawie poznał wielu wspaniałych ludzi, bohaterów lat wojny, uczestników powstania warszawskiego. Do takich osób należy pisarka i publicystka Barbara Wachowicz, którą kilkakrotnie gościł w Świdnicy. Druh Piotr zapoczątkował w Świdnicy organizację konkursu Arsenał Pamięci, o bohaterach książki Aleksandra Kamińskiego „Kamienie na szaniec”, przeznaczonego dla młodzieży gimnazjalnej.
Dzięki hm. Piotrowi w świdnickim hufcu mają siedzibę żołnierze Armii Krajowej z naszego terenu. Z Jego inicjatywy harcerze otoczyli opieką kombatantów. Stworzono im warunki do spotkań oraz organizacji uroczystości patriotycznych. 12 lutego 2006 roku żołnierze Armii Krajowej przekazali świdnickiemu hufcowi, na ręce komendanta Piotra Pamuły, swój sztandar – Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Harcmistrz Pamuła był inicjatorem oraz współorganizatorem uroczystości związanych z posadzeniem Dębów Katyńskich i odsłonięciem tablic pamiątkowych ku czci kapitana Tadeusza Macieja Chołocińskiego oraz syna świdnickiego nauczycielai kompozytora Mieczysława Kozara- Słobódzkiego – Bogusława.
NIE TYLKO HARCERSTWO
Harcerstwo to nie jedyna pasja Piotra Pamuły. Jest to człowiek pracowity, z ambicjami, służący pomocą, o wielkim sercu. Działa z wielką pasją w innych organizacjach: - Świdnickim Towarzystwie Partnerstwa Miast, - Towarzystwie Regionalnym Ziemi Świdnickiej, - Towarzystwie Miłośników Opieki nad Zwierzętami.
Każdego roku wraz ze swoimi harcerzami włącza się w organizację Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tradycją jest też przekazywanie władzom i mieszkańcom Świdnicy przez hm. Piotra Pamułę Betlejemskiego Światła Pokoju.
Piotr Pamuła jest wzorem do naśladowania dla wielu ludzi. Mimo licznych obowiązków znajduje czas na rozwijanie swoich zainteresowań, do których należy żeglarstwo, gra na gitarze, fotografia. Z zamiłowaniem uprawia przydomowy ogród, budzący zachwyt wszystkich sąsiadów. Otoczył opieką bezpańskie koty na podwórku, lecz szczególne względy okazuje Flawii – pięknej kotce rasy norweski leśny, ulubienicy całej rodziny druha.
Harcmistrz Piotr Pamuła to człowiek o wielkim sercu, dobry, wyrozumiały, dowcipnyi zawsze gotowy do pomocny.
Źródła :
- Historia harcerstwa świdnickiego latach 1945-2005 praca zbiorowa,- www.deby.swidnica.pl,- www.swidnica.zhp.pl,- moja rozmowa z Piotrem Pamuła.
29 Świdnicka Gromada Zuchowa "Leśni Tropiciele" 29 Świdnicka Drużyna Harcerska "Dęby" 29 Świdnicka Drużyna Starszoharcerska "Dęby" 29 Świdnicka Drużyna Wędrownicza "Dęby" Krąg Instruktorski "Dęby" |
Związek Harcerstwa Polskiego |
![]() |
Informacja: Użytkowanie Witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Szczegółowe informacje w polityce prywatności. |