Rajd Hufca 4-5.06.2011 Sokołowsko

 

Rajd Hufca 2011 już za nami.
Bardzo ciężko nam było sie zdecydować jakimi patrolami zgłosić sie na rajd. Zadecydowaliśmy, że zgłaszamy starszych harcerzy w kategorii wędrowniczej, a resztę drużyny w kategori harcerskiej.Zgłoszenia na rajd przeszły nasze najśmielsze oczekiwania, na zbiórce zgłosiło sie prawie 30 osób do patrolu młodszego i 10 do wędrowniczego. Do autobusu wsiadło 25 osób z patrolu młodszego i 9 z wędrowniczego i tak jest to wspaniały wynik. Autobus zawiózł nas do Grzmiącej koło Głuszycy. Tam weszliśmy na czerwony szlak i zaraz na pierwszym punkcie zaczęła sie fajna zabawa w rozszyfrowywanie postaci ze zdjęć i tabu harcerskie. Potem długie podejście pod górkę, które dało nam troche w kość. Na drugim punkcie zadanie ze struktury i węzłów. Mieliśmy zawiązać 5 węzłów i ułożyć w kolejności władze ZHP od najważniejszej do najmniej ważnej. Potem znów wędrówka pod górę na Rogowiec i nastepny punkt sygnalizacja i symbolika. We wszystkich konkurencjach mieścilismy sie w górnej strefie punktacji natomiast za strukture i sygnalizację max. Nastepny punkt to terenoznawstwo tu zupełna klapa na 10 mozliwych dostaliśmy 3.5 punkta. 
Jedynie Oskar wywiązał się ze swojego zadania - w bardzo dobrym czasie wykonał trenażer azymutowy.Następne zadanie to zrobienie noszy, na następnym punkcie, który zlokalizowany był przy schronisku Andrzejówka mieliśmy testy i zadania z samarytanki.
Krótki odpoczynek w schronisku (obowiązkowy sklep - bo jak to bez sklepu...) i dalsza droga do Sokołowska znanym nam zielonym szlakiem. Pod wiatą mieliśmyrozpalić ognisko,a dziewczyny miały zrobic reklamę termokominka. Był to ostatni punkt, później udaliśmy się do szkoły. Na trawie rozbiliśmy namioty, zjedliśmy pyszny żurek i zaczekaliśmy na patrol wędrowniczy, który dotarł na biwak po godzinie.
Wieczorem ognisko, nasi harcerze byli strażnikami ognia, a drużynowy został zaproszony do rozpalenia ogniska i wygłoszenia gawędy. Cisza nocna o 23. już niewielu trzeba było zachęcać do spania, wiekszość zasnęła po trudach całodziowej wędrówki i zmagań na biwaku. Drużynowy o 5 rano wstał i zdyscyplinował namiot chłopców bo coś im się zegarki poprzestawiały i za szybko się rozbudzili a hałas niósł sie po całym polu biwakowym. Rano pobudka o 7.30, toaleta poranna, śniadanie. Następnie zajęcia, zabawy, i zwiad terenowy po Sokołowsku, trzeba było odpowiedzieć na kilkanaście pytań i zrobić sobie zdjęcia przy obserwatorium i armacie. Do tego czasu Ewa, Martyna i druh złożyli 3 namioty. Apel kończacy rajd o godzinie 12. Zajęliśmy I miejsce i to w 2 pionach: harcerskim i wędrowniczym. Bardzo szczęśliwi odebraliśmy 2 namioty - piękne nagrody. Koniec apelu został poświęcony komendantowi hufca czyli naszemu drużynowemu, który obchodził 50 urodziny. Otrzymał prezenty i 50 balonów, na których były życzenia urodzinowe. Pogoda psuła sie z każdą minutą, apel dobiegał końca jak na niebie zaczęło sie błyskać i czarne chmury wieściły rychły deszcz. Posprzataliśmy swoje miejsce biwaku, zapakowaliśmy busa sprzętem i zeszliśmy do drogi, by poczakać na autobus.
Punktualnie o 13 autobusy przyjechały i po zapakowaniu swoich plecaków pojechaliśmy do Świdnicy. Pomimo naszych wielu wątpliwości czy brać tak dużą grupę jesteśmy zadowoleni i szczęśliwi że wszystko się udało. 
Skład patrolu wędrowniczego: Kamila Pamuła, Wojtek Maruszewski, Filip Cygan, Klaudia Christ, Ewa Frankowska, Tosia Klimkiewicz, Martyna Dobrowolska, Aga Bohdanowicz, Konrad Nowicki.
Skład patrolu harcerskiego: Piotr Pamuła, Konrad Kluza, Róża Konior, Nadia Antonowicz, Klaudia Cudejko, Julka Grubiak, Emilka Łopacka, Natalka Adamczewska, Karolina Jędrosek, Weronika Twardowska, Ola Calińska, Ola Korbut, Agnieszka Urban, Kamila Cisek, Natalka Januszewska, Oskar Kaszubowski, Kacper Tuszyński, Arek Krenczyk, Bartek Adamowicz, Kondziu Litke, Filip Tokarski, Witek Zarzycki, Kuba Fila, Janek Sachs, Mikołaj Schwartz.