»HISTORIA
»KALENDARIUM

2014

2014
25.01.2014 Turystyczna Gala Piosenki Żeglarskiej "Żeglarze na szlaku"

25 stycznia w III Liceum Ogólnokształcącym odbyła się Turystyczna Gala Piosenki Żeglarskiej „Żeglarze na szlaku”. Organizatorem był szef promocji Hufca Świdnica - Sławek Chudy wraz z przyjaciółmi ze szlaku. Spotkaliśmy się nieco wcześniej żeby przećwiczyć piosenki i się rozśpiewać. Potem zajęliśmy miejsca i czekaliśmy na rozpoczęcie festiwalu. Organizatorzy otworzyli turystyczną część festiwalu swoim występem, a potem zaprezentowały się poszczególne drużyny. W jury zasiedli: Krzysztof Jas, Katarzyna Chudy oraz nasza świdnicka żeglarka druhna Basia Lechota. Drużyna młodsza występowała jako trzecia, a starsza ósma wśród 12 zespołów. 29 ŚDH Dęby zaśpiewała „Mój śpiewniku podróżniku”, na gitarze grał druh drużynowy, na skrzypcach Róża Konior, a na djembe Konrad Nowicki. Harcerze starsi z Dębów jako piosenkę turystyczną zaśpiewali „Zostanie tyle gór” Domu o Zielonych Progach. Do tej bardzo szybkiej piosenki na gitarze grał nam Filip Cygan w duecie z Konradem Nowickim na djembe. Po zaprezentowaniu wszystkich turystycznych piosenek nastąpiła przerwa, podczas której przebraliśmy się w stroje żeglarskie. Organizatorzy drugą część festiwalu również otworzyli własnym występem z piosenką „Żegluj, żegluj”. Harcerze z Dębów zaśpiewali piosenkę „Życzenia powrotu”, do której na skrzypcach również grała nam Róża. Harcerze starsi wykonali przebój z hufcowego busa „24 lutego – bijatyka”. W trakcie obrad jury zostało przeprowadzone głosowanie na nagrodę publiczności, którą wygrały Leśne Duszki. Ponieważ poziom festiwalu był bardzo wyrównany jury bardzo długo obradowało. W tym czasie organizatorzy nie pozwolili nam się nudzić, wspólnie pośpiewaliśmy, potańczyliśmy i pobawiliśmy się. Gdy jury skończyło obradować nastąpiło ogłoszenie wyników. W kategorii harcerskiej wygraliśmy, a w starszoharcerskiej zajęliśmy II miejsce.

Pion zuchowy:
I miejsce – Leśne Duszki
II miejsce – Czarne Stopy
III miejsce – Hakuna Matata

Pion harcerski:
I miejsce – Dęby
II miejsce – Słoneczni
III miejsce – Mrówkojady
IV miejsce – Czterolistna Koniczyna

Pion starszoharcerski:
I miejsce – Mafikeng
II miejsce – Dęby
III miejsce – Arkana

Pion wędrowniczy:
I miejsce – Mrówkojady
II miejsce – KI Mrówkojady

Zimowisko  drużyny rozpoczęte.
Dzień Pierwszy15.02.2014
Przy wyjeździe w Świdnicy pożegnaliśmy się z rodzicami i z naszym zaprzyjaźnionym kierową Jackiem odjechaliśmy na długo oczekiwane zimowisko.
Po przyjeździe do Sokołowska, wypakowaniu sprzętu drużyny zakwaterowaliśmy się w pokojach. Widać zmiany  w ośrodku Radosno. W pokojach nowe szafy, nowe wyposażenie pokoi i toalet. Po zagospodarowaniu się w pokojach urządziliśmy harcówkę w sali kominkowej. Nasze flagi, napis Dęby, baner  drużyny, ustawiliśmy stoły i podłączyliśmy wszystkie przedłużacze do prądu. Około godziny 12 usiedliśmy w sali kominkowej i zapoznaliśmy się z regulaminami. Zastępy w ciekawy sposób prezentowały swoje regulaminy. Każdy zastęp humorystycznie i ciekawie przygotowywał scenki.
Na pierwszy obiad mama pana Rafała zrobiła pyszne pierogi które donoszono na tacach wydawało by się że bez końca, natychmiast znikały na talerzach uczestników zimowiska. Końca pierogów nie było widać. Wreszcie pierogi zwyciężyły dały nam radę, koniec już więcej nie zjemy. Po obiedzie cisza poobiednia  a następnie zajęcia z historii ZHP.
Starsi z przybocznym Wojtkiem rozważają 70 rocznicę wybuchu powstania Warszawskiego, młodsi z przyboczną Kamilą opracowują sprawności i wypełniają karty prób.
Po kolacji spotkaliśmy się w harcówce przy kominku. Zajęcia poprowadził „Smyku” czyli Konrad Kluza, każdy z uczestników zimowiska się przedstawił, powiedział o swoich zainteresowaniach. Następnie na kartkach zapisane zostały miłe wspomnienia związane z osobą która jest zapisana na górze kartki. Wieczorem  usiedliśmy w kręgu, zawiązaliśmy krąg a Rada drużyny dyskutowała o bieżących sprawach naszego zimowiska.

Dzień Drugi 16.02.2014 Niedziela

Dzień rozpoczęliśmy wyprawą do kościoła, „Smyku” był organizatorem całego wyjścia, zachęcił kilka osób które „Służbę Bogu i Polsce” w niedzielę stawiają na pierwszym planie.
Szacun dla „Smyka” i 10 którzy poszli na ucztę duchową. Po kościele dotarli do reszty drużyny na apel który już trwał. Otwarto kilkadziesiąt prób na sprawności. Po śniadaniu przygotowywaliśmy się do wyjścia na pierwszą wyprawę w góry.
Cel do którego mieliśmy dotrzeć to schronisko Andrzejówka. Podczas przechodzenia trasy kilkanaście osób zaliczało wymagania na stopnie i sprawności.

Dzień Trzeci 17.02.2014 Poniedziałek
W nocy mieliśmy przygodę która postawiła całe zimowisko na nogi.
Włączał się alarm, który przeraźliwie hałasował, obudził nas i trzeba było sprawdzić przyczynę włączenia.
Po apelu porannym, kadra zimowiska zorganizowała zwiad po Sokołowsku i zajęcia z terenoznawstwa. Po południu były zajęcia z szyfrów, struktury ZHP i symboliki skautowej
 i harcerskiej. Wieczorem dwie grupy grały w gry planszowe, szachy, warcaby itp. 

Dzień Czwarty 18.02.2014 Wtorek

Rano większość wstała wyspana i głodna. Sprzątanie i przygotowanie do apelu – czyli rzeczy, które codziennie po obudzeniu zawsze wykonujemy. Tylko parę zastępów otrzymały pół punktu za porządek w pokoju. Na apelu nie było światła, ale to w niczym nam nie przeszkadzało. Magda – zastępowa Orła – miała urodziny! Cała drużyna zaśpiewała jej „Sto lat” i otrzymała wielką czekoladę. Następnie było śniadanie i wszyscy ze smakiem wszystko zjedli. Po posiłku wszyscy szybko musieli ubrać się ciepło do wyjścia w teren. Wycieczkę prowadziła Natalka, Emilka i Martyna, ponieważ miały do zaliczenia punkt w karcie próby. Było bardzo fajnie, ponieważ podczas trasy luźno rozmawialiśmy. Widoki były piękne. Nikt nie był szczególnie zmęczony. Gdy byliśmy już na górce za ośrodkiem, odbyła się sesja zdjęciowa, podczas której wszyscy świetnie się bawili. Następnie niektórzy poszli do sklepu, a później był czas na szycie czapeczek na rajd „Bałwan” i na zaliczanie stopni i sprawności.
Po obiedzie Tosia przygotowała zajęcia o Andrzeju Małkowskim wykorzystując 100 pytań
 i odpowiedzi ze strony internetowej o Andrzeju Małkowskim. Zastępy współzawodniczyły ze sobą wygrał zastęp Zarzewie, drugie miejsce zajął zasęp Eleusis .
W tym samym czasie drużyna młodsza z mydła wycinała postać Andrzeja Małkowskiego.

RAJD BAŁWAN 2014 Lutomia Dolna -Krasnoludkowy

7 marca 2014 roku o godzinie 16.30 spotkaliśmy się pod SP 315 i dwoma autobusami wyruszyliśmy w kierunku Lutomi Dolnej. Tam, w gimnazjum, oczekiwali już na nas organizatorzy XXI Rajdu Bałwan.

Na miejscu czekała na nas wątpliwie przyjemna niespodzianka – nasze 2 patrole liczące łącznie 36 osób ulokowano w jednej sali. Niestety niewykonalnym zadaniem było zmieszczenie tylu osób w jednej klasie. Jedynym rozwiązaniem było przeniesienie części ekipy na korytarz. Organizatorzy wiedzieli, że musimy być blisko siebie z racji jednego pełnoletniego opiekuna. Nie wiedzieliśmy tylko, że będziemy aż tak blisko… Innym drużynom się udało, mimo podobnych liczebności patrolu - mieli bardziej komfortowe warunki. Nie mieliśmy innego wyjścia – daliśmy radę.

Po odprawie komendantów patroli, na której dowiedzieliśmy się najważniejszych informacji odbył się apel rozpoczynający rajd. Wszystkich było nas prawie 100 osób podzielonych na 7 patroli. Po apelu nastąpiła pierwsza tura zadań ze ściany, na którą poszło kilka osób z każdego patrolu. Reszta drużyny w tym czasie przyszyła rajdowe plakietki oraz zjadła kolację. Od momentu pierwszych zajęć programowych obowiązywało nas noszenie krasnoludkowych czapeczek, w przeciwnym razie – ujemne punkty. Mieliśmy być w nich cały czas, ściągać tylko do spania, ale zaraz po otworzeniu oka – od razu je założyć. Szkoda tylko, że organizatorzy – 7 krasnoludków - nie nosili swoich czapeczek.

Wieczorne, piątkowe zajęcia to warsztaty malarskie. Tworzyliśmy domek dla krasnoludków w tematyce, którą wcześniej wybraliśmy. 29 ŚDH – krasnale w kosmosie, a 29 ŚDSH – krasnale na stadionie. Do dyspozycji mieliśmy kartony, a resztę sprzętu zdobywaliśmy w trakcie różnych zadań – sportowych, logicznych czy kulinarnych. Trochę się napracowaliśmy, a nasze domki zostały dość wysoko ocenione.

Kiedy już myśleliśmy, że możemy w końcu zasnąć okazało się, że harcerze starsi idą na grę logiczną. Tym oto sposobem obudzili harcerzy śpiących na korytarzu. Jak to często bywa w grze logicznej, nie wiadomo o co chodzi, więc gra się przeciągała. Ostatecznie zakończyła się przed godziną 1 w nocy.

Nie pospaliśmy zbyt długo, ponieważ już o 7 rano zrobił się ruch w szkole. Do klasy można zamknąć drzwi, ale jak się śpi na korytarzu to słychać wszystko…

Po naszej oficjalnej pobudce nastąpiła toaleta poranna, przygotowaliśmy śniadanie i o godzinie 9 patrol młodszy wyruszył na trasę gry terenowej, harcerze starsi pół godziny po nich. Zarówno trasa jak i gra była bardzo ciekawa. Na pierwszym punkcie czekała na nas Ewa i druhna Gosia oraz druh Jasiek. Naszym zadaniem było uzupełnienie piosenki „Płonie ognisko” oraz dopasowanie funkcji, sznura do nazwiska i zdjęcia. Wiedzieliśmy, że możemy spodziewać się takiego zadania, ponieważ ostatnio zmieniły się władze naczelne oraz w naszej chorągwi. Drugi punkt to węzły – sklarowanie liny oraz zawiązanie węzła, nazwanie go i podanie zastosowania. Wojtuś akrobacjami z liną sprawdzał czy została dobrze zbuchtowana. Na kolejnym punkcie gry czekały na nas zadania z terenoznawstwa – wyznaczanie azymutów, określanie odległości, układanie domina ze znaków topograficznych oraz zadania do mapy. Czwarty punkt to zagotowanie wody na ognisku w jak najkrótszym czasie oraz odgadywanie nazw drzew do ich opisów. Ogniska udało się rozpalić, woda również się zagotowała, ale większy problem mieliśmy z drzewami. Ostatni punkt to samarytanka. Drużyny harcerskie miały opatrzyć ranę i założyć opatrunek studzienkę, a harcerze starsi udzielić pomocy osobie w wypadku samochodowym. Harcerze nie popełnili żadnego błędu, ale zostały im ucięte punkty za brak rękawiczki, która po prostu rozdarła się przy jej zakładaniu. Mimo to Klaudia uznała, że należy ująć za to aż 1.5 punktu. Harcerze starsi popełnili jeden kluczowy błąd, który wpłynął na resztę zadania – wyciągnęli poszkodowanego z auta, mimo że nie powinni. Poza tym wszystko wykonali prawidłowo – ustawili trójkąt, wezwali pogotowie oraz udzielili pierwszej pomocy. Ponadto na każdym punkcie gry przygotowane było zadanie z symboliki, po ustawieniu się w podanej kolejności (miesiące urodzenia, rok urodzenia, numer buta, alfabetycznie) wybierano osoby, które losowały pytania dotyczące harcerskich symboli.

Przed szkołą czekał już na nas druh drużynowy z kwiatami z okazji dnia kobiet. Druh nie mógł z nami pójść na trasę z powodu problemów zdrowotnych, ale w jego zastępstwie opiekunem patrolu młodszego została druhna Misia.

Po grze zjedliśmy gorące kubki i dania w 5 minut, poćwiczyliśmy scenki przed wieczorem, a następnie organizatorzy zorganizowali grę w statki z pytaniami i zadaniami. Po niej nastąpiły testy: historyczny oraz turystyczny. Ukazały się również zadania ze ściany – zagadki logiczne, które późną nocą przyboczni rozwiązywali z kadrą Czterolistnej oraz Mafikengu, ponieważ dla harcerzy były za trudne.

Sobotni wieczór znacznie różnił się od tych, które znamy z poprzednich edycji Bałwana. Było po porostu skromniej. Prezentacjami patroli były scenki przedstawiające krasnali w wybranej tematyce przeplatane opowieściami dziadka krasnala, którym był Wojtuś.

Drużyna harcerska zaprezentowała krasnali w kosmosie. Luke Skywalker przy pomocy krasnoludków z dębowego lasu rozgromił szturmowców oraz stoczył walkę z Lordem Vaderem. Na koniec Lord powiedział mu: „Luke I’m your drużynowy…” ;)

 Harcerze starsi zaprezentowali krasnali na stadionie. Rozegrany został mecz między FC Krasneloną a Krasnalem Madryt przy dopingu cheerlederek. W tle meczu można było usłyszeć piłkarskie przyśpiewki, takie jak: „Kto nie skacze ten nie krasnal hop hop hop” czy „Nic się nie stało, krasnale nic się nie stało”. Stworzone zostały również hymny drużyn na melodię Stadion oszalał czy Koko, koko euro spoko. Występy naszych drużyn chyba spodobały się jury, ponieważ zostaliśmy bardzo wysoko ocenieni.

W niedzielę rano po toalecie porannej i śniadaniu spakowaliśmy się, opuściliśmy salę oraz nasz ukochany korytarz i udaliśmy się na grę. Wokół szkoły rozstawione były punkty, na których wykonywaliśmy różne zadania: na czas, dokładność, spryt i logikę. Po zakończeniu gry nastąpiło przeciąganie liny. O dziwo udało nam się je wygrać, zarówno harcerzom jak i harcerzom starszym.

Na apelu kończącym podsumowano rajd, wręczono dyplomy i nagrody.
Wyniki pionu harcerskiego:
I miejsce – 29 ŚDH Dęby
II miejsce – 10 ŚDH Mrówkojady
III miejsce – 4 ŚDH Czterolistna Koniczyna
Wyniki pionu starszoharcerskiego:
I miejsce – 29 ŚDSH Dęby
II miejsce – 10 ŚDH Mrówkojady
III miejsce – 13 ŚDSH Mafikeng
Udało nam się wygrać w obu pionach z czego jesteśmy bardzo zadowoleni, ponieważ solidnie  przygotowywaliśmy się do tego rajdu. Wygraliśmy czek pieniężny oraz kurs koncentracji dla każdego członka patrolu.

W dniach 24-25 maja odbył się XXIX Rajd Hufca „Ćwiczenia Roju ‘44”. Organizatorami była mieszanka instruktorów świdnickiego hufca pod wodzą Byka (Sławka Chudego). Wśród organizatorów z naszych drużyn znaleźli się Kamila Pamuła i Oskar Kaszubowski. W sobotę rano spotkaliśmy się standardowo pod SP 315 i autobusami przejechaliśmy na Przełęcz Jugowską.
Stamtąd pieszo zeszliśmy do Bukowej Chaty by rozbić namioty. Schowaliśmy duże plecaki przed deszczem do namiotów i z małymi plecaczkami wyruszyliśmy na trasę. Cały rajd miał swoją szaro-szeregową fabułę. Każde zadanie poprzedzone było listem wprowadzającym, który zawierał informację o punkcie. Harcerze na trasie mieli na sobie opaski biało – czerwone, a w momencie gdy źle wykonali zadanie tracili je i nie mogli brać udziału w innych zadaniach. Pierwszy punkt znajdował się na Zimnej Polance. Naszym zadaniem było zlikwidowanie strażników by odbić więźnia. Rzucanie granatami drużynie młodszej wyszło bezbłędnie, udało im się znokautować strażników, starsi za to wyspecjalizowali się w czołganiu, z rzutami było już gorzej. Po tym punkcie drużyny młodsze poszły w jedną stronę, a starsze w drugą by zrobić pętlę. Kolejnym punktem trasy była sygnalizacja przy Wieży Widokowej Kalenica, naszym zadaniem było wysadzenie wieży, która była atrakcyjnym obiektem dla okupanta. Następnym zadaniem było układanie ognisk w celu wskazania miejsca do zrzutu. Harcerzom starszym udało się rozpalić ognisko, harcerzom niestety nie. Na trasie spotkaliśmy dwóch niemieckich żołnierzy, którzy przy szlabanie sprawdzili nasze dokumenty. Na czas trwania rajdu każdy otrzymał Kennkartę z innymi danymi osobowymi, datą i miejscem urodzenia, a także wyuczonym i wykonywanym zawodem. Drużyna młodsza straciła jednego harcerza, starsza niestety aż czterech. Następny punkt to Mały Sabotaż – zawieszenie biało-czerwonej flagi z jednoczesnym wykazaniem się umiejętnością zawiązania 4 węzłów a także malowanie kotwic. Na ostatnim punkcie zmierzyliśmy się z trenażerem azymutowy – należało odnaleźć miny. W trakcie trasy mieliśmy chyba każdą możliwą pogodę: od deszczu przez piękne słońce po burze z gradem i oberwanie chmury. Po powrocie zjedliśmy żurek i udaliśmy się na kominek. Z powodu pogody odbył się w Bukowej Chacie. Przeczytaliśmy na nim listy do bohaterów. Drużyna młodsza (kryptonim rajdowy – AGAT) za bohatera wzięła Tadeusza Zawadzkiego „Zośkę”, a starsza (PEGAZ) Janka Bytnara „Rudego”. Po kominku zmęczeni poszliśmy spać. W nocy na całe szczęście już nie padało, a w niedzielę świeciło piękne słońce. Szybka pobudka, bo już o 6.30, szybkie śniadanie, a następnie msza, na którą przyjechał ksiądz Daniel. Po mszy odbyły się testy turystyczno-krajoznawczy oraz z historii Szarych Szeregów. Obu drużynom testy poszły znakomicie. Po testach zorganizowane zostały Manewry Techniczno – Obronne z dwoma torami: sprawnościowym i sanitarnym. Na torze sprawnościowym trzeba było wykazać się umiejętnością rzutów do celu, strzelania, czołgania się, biegu przez opony, skakania przez płotki. Na sanitarnym trzeba było udzielić pomocy w trzech przypadkach: epilepsji, rany przedramienia oraz złamania ręki. Po MTO zaczęliśmy zwijać namioty. O 12 miał odbyć się apel, jednak były pewne opóźnienia. Po nim dokończyliśmy zwijanie namiotów i udaliśmy się do autobusu. 
Wyniki rajdu przedstawiają się dla nas bardzo pozytywnie:
Kategoria Harcerska:
I miejsce – 29 ŚDH Dęby „AGAT”
II miejsce – 13 ŚDH Słoneczni „POMARAŃCZARNIA”
III miejsce – 10 ŚDH Mrówkojady „SAD”
Kategoria Starszoharcerska:
I miejsce – 29 ŚDSH Dęby „PEGAZ”
II miejsce – 11 ŚDSH Arkana „POŁUDNIE”
III miejsce – 13 ŚDSH Mafikeng „TAŚMA”
Skład patrolu AGAT: Magda Nowicka, Julia Słobodzian, Dominika Pacek, Ola Ożóg, Angelika Czerkawska, Justynka Madziar, Wiktoria Kmieć, Nadia Antonowicz, Julia Chruścik, Daria Filuś, Maciek Banach, Janek Staręga, Kacper Socha, Kuba Rosiak, Bartek Kubinka, Marcin Kardasz, Wojtek Talarski, Michał Kalinowski, pełnoletni opiekun patrolu Wojtek Maruszewski oraz szef patrolu Filip Cygan.
Skład patrolu PEGAZ: Natalia Adamczewska, Emilia Łopacka, Martyna Czuczwara, Daniela Wieczorek, Gosia Kolasa, Tosia Klimkiewicz, Julka Grubiak, Ola Korbut, Asia Adamowicz, Konrad Kluza, Witek Zarzycki, Dawid Walentowski, Konrad Litke, Kamil Gąsior, Krystian Gąsior, Hubert Konior, Kuba Fila oraz szef patrolu Konrad Nowicki.


29 Świdnicka Gromada Zuchowa "Leśni Tropiciele"

29 Świdnicka Drużyna Harcerska "Dęby" 
im. Andrzeja Małkowskiego

29 Świdnicka Drużyna Starszoharcerska "Dęby"
im. Andrzeja Małkowskiego

29 Świdnicka Drużyna Wędrownicza "Dęby"
im. Andrzeja Małkowskiego

Krąg Instruktorski "Dęby"

Związek Harcerstwa Polskiego
Chorągiew Dolnośląska
Hufiec im. Szarych Szeregów w Świdnicy
ul. Lelewela 18, 58-100 Świdnica 
tel./fax: +48 748520179
e-mail: swidnica@zhp.pl
www.swidnica.zhp.pl


Informacja: Użytkowanie Witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Szczegółowe informacje w polityce prywatności.