20 maja w piątek nasza drużyna spotkała się przed godziną 7 tradycyjnie pod SP nr 315, trochę czekaliśmy na Policję aby sprawdziła nasz autobus i mogliśmy ruszać w drogę. Wyjechaliśmy z lekkim opóźnieniem do Wrocławia po 2 kolejne drużyny: Lipczanie z Hufca Lubań i Korzenie z Wrocławia, a następnie do Oławy po Wiercipiętki. Pełną 48-osobową reprezentacją Chorągwi Dolnośląskiej ZHP wyruszyliśmy na Zlot Lwów 100. W trasie nie obyło się bez kilku niespodzianek: przeciekający przewód paliwowy w autobusie, tradycyjne korki na Polskich drogach, kontrola na granicy polsko-ukraińskiej, która trwała 2 godziny, a także poszukiwania szkoły noclegowej. Do Lwowa dojechaliśmy o 2 w nocy czasu lokalnego, czyli o 1 czasu polskiego. Zagospodarowaliśmy się w sali gimnastycznej i poszliśmy spać. Nie zdąrzyliśmy na odprawę patroli, dlatego Druh i Kamila poszli do szkoły, w której spali organizatorzy po wskazówki dotyczące sobotniej gry. W sobotę pobudka o godzinie 7, więc długo nie pospaliśmy, nie dość, że krótko to jeszcze ktoś głośno chrapał... Szybkie śniadanie, szybka odprawa patrolowych z organizatorką gry po mieście "4. element". Każdy patrol otrzymał pakiet, w którym znajdowały się: plan Lwowa z zaznaczonymi punktami, karta startowa patrolu z punktami, na których należy się stawić w określonych godzinach, zagadki, zadania międzypunktowe. Nasza drużyna podzieliła się na 2 patrole: młodszym dowodził drużynowy, starszym dh Misia. Każdemu polskiemu patrolowi towarzyszyli skauci z Płasta: Andre i Taras oraz Nastja, Wika, Nastja i Luba. Zadania na punktach były różne: nagranie teledysku do piosenki "Nie ma jak Lwów", poznanie szefów Płasta, 3 organizacji, z których powstało harcerstwo: Sokół, Eleusis i Zarzewie. Odwiedziliśmy Cmentarz Łyczakowski i Orląt Lwowskich. Byliśmy już bardzo zmęczęni, niewyspani, punkty znajdowały się w dużych odległościach od siebie, a trzeba było być na nich na czas. Na chwilę wróciliśmy do szkoły by coś zjeść i pojechaliśmy super turbo nowoczesnym tramwajem do Domu Kultury Pohulanka, gdzie odbył się jarmark. Nasza drużyna organizowała naukę, a potem konkurs na jak najszybsze zawiązanie węzła ratowniczego. Na innych punktach można było pograć na bębnach, potańczyć, pośpiewać, zjeść bigos, nauczyć się wykonywać RKO. Bardzo zmęczeni wróciliśmy do szkoły i poszliśmy spać. W niedziele o 10 odbyła się msza w Katedrze Łacińskiej, a o 12 apel na placu przed Operą Lwowską. Były przemówienia, meldowanie, wręczecznie nagród za grę "4.element". Tytułowym czwartym elementem oprócz idei, ludzi i działania był ruch. Nasza Chorągiew zgarnęła chyba najwięcej nagród: w kategorii harcerskiej: 3 miejsce - Wiercipiętki, 2 miejsce Lipczanie, a w kategorii starszoharcerskiej 2 miejsce patrol starszy z naszej drużyny w składzie: Misia Pamuła, Kamila Pamuła, Filip Cygan, Konrad Nowicki, Tosia Klimkiewicz, Kacper Tuszyński, Hubert Konior, Kondziu Litke, Aga Bohdanowicz i Natalka Januszewska. Skład patrolu młodszego: Druh, Ewa Frankowska, Oskar Kaszubowski, Mikołaj Schwartz, Konrad Kluza, Arek Krenczyk, Bartek Adamowicz, Kacper Koziarz, Miłosz Werner, Nadia Antonowicz. Zaraz po apelu wsiedliśmy do autobusu i wyruszyliśmy w drogę powrotną do Polski. Na granicy znów swoje odstaliśmy, tym razem tylko godzinę, ale za to mamy pieczątki w paszportach. W Świdnicy byliśmy o 3 w nocy, a następnego dnia oczywiście nie poszliśmy do szkoły.
29 Świdnicka Gromada Zuchowa "Leśni Tropiciele" 29 Świdnicka Drużyna Harcerska "Dęby" 29 Świdnicka Drużyna Starszoharcerska "Dęby" 29 Świdnicka Drużyna Wędrownicza "Dęby" Krąg Instruktorski "Dęby" |
Związek Harcerstwa Polskiego |
|
Informacja: Użytkowanie Witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Szczegółowe informacje w polityce prywatności. |