7 marca 2014 roku o godzinie 16.30 spotkaliśmy się pod SP 315 i dwoma autobusami wyruszyliśmy w kierunku Lutomi Dolnej. Tam, w gimnazjum, oczekiwali już na nas organizatorzy XXI Rajdu Bałwan.
Na miejscu czekała na nas wątpliwie przyjemna niespodzianka – nasze 2 patrole liczące łącznie 36 osób ulokowano w jednej sali. Niestety niewykonalnym zadaniem było zmieszczenie tylu osób w jednej klasie. Jedynym rozwiązaniem było przeniesienie części ekipy na korytarz. Organizatorzy wiedzieli, że musimy być blisko siebie z racji jednego pełnoletniego opiekuna. Nie wiedzieliśmy tylko, że będziemy aż tak blisko… Innym drużynom się udało, mimo podobnych liczebności patrolu - mieli bardziej komfortowe warunki. Nie mieliśmy innego wyjścia – daliśmy radę.
Po odprawie komendantów patroli, na której dowiedzieliśmy się najważniejszych informacji odbył się apel rozpoczynający rajd. Wszystkich było nas prawie 100 osób podzielonych na 7 patroli. Po apelu nastąpiła pierwsza tura zadań ze ściany, na którą poszło kilka osób z każdego patrolu. Reszta drużyny w tym czasie przyszyła rajdowe plakietki oraz zjadła kolację. Od momentu pierwszych zajęć programowych obowiązywało nas noszenie krasnoludkowych czapeczek, w przeciwnym razie – ujemne punkty. Mieliśmy być w nich cały czas, ściągać tylko do spania, ale zaraz po otworzeniu oka – od razu je założyć. Szkoda tylko, że organizatorzy – 7 krasnoludków - nie nosili swoich czapeczek.
Wieczorne, piątkowe zajęcia to warsztaty malarskie. Tworzyliśmy domek dla krasnoludków w tematyce, którą wcześniej wybraliśmy. 29 ŚDH – krasnale w kosmosie, a 29 ŚDSH – krasnale na stadionie. Do dyspozycji mieliśmy kartony, a resztę sprzętu zdobywaliśmy w trakcie różnych zadań – sportowych, logicznych czy kulinarnych. Trochę się napracowaliśmy, a nasze domki zostały dość wysoko ocenione.
Kiedy już myśleliśmy, że możemy w końcu zasnąć okazało się, że harcerze starsi idą na grę logiczną. Tym oto sposobem obudzili harcerzy śpiących na korytarzu. Jak to często bywa w grze logicznej, nie wiadomo o co chodzi, więc gra się przeciągała. Ostatecznie zakończyła się przed godziną 1 w nocy.
Nie pospaliśmy zbyt długo, ponieważ już o 7 rano zrobił się ruch w szkole. Do klasy można zamknąć drzwi, ale jak się śpi na korytarzu to słychać wszystko…
Po naszej oficjalnej pobudce nastąpiła toaleta poranna, przygotowaliśmy śniadanie i o godzinie 9 patrol młodszy wyruszył na trasę gry terenowej, harcerze starsi pół godziny po nich. Zarówno trasa jak i gra była bardzo ciekawa. Na pierwszym punkcie czekała na nas Ewa i druhna Gosia oraz druh Jasiek. Naszym zadaniem było uzupełnienie piosenki „Płonie ognisko” oraz dopasowanie funkcji, sznura do nazwiska i zdjęcia. Wiedzieliśmy, że możemy spodziewać się takiego zadania, ponieważ ostatnio zmieniły się władze naczelne oraz w naszej chorągwi. Drugi punkt to węzły – sklarowanie liny oraz zawiązanie węzła, nazwanie go i podanie zastosowania. Wojtuś akrobacjami z liną sprawdzał czy została dobrze zbuchtowana. Na kolejnym punkcie gry czekały na nas zadania z terenoznawstwa – wyznaczanie azymutów, określanie odległości, układanie domina ze znaków topograficznych oraz zadania do mapy. Czwarty punkt to zagotowanie wody na ognisku w jak najkrótszym czasie oraz odgadywanie nazw drzew do ich opisów. Ogniska udało się rozpalić, woda również się zagotowała, ale większy problem mieliśmy z drzewami. Ostatni punkt to samarytanka. Drużyny harcerskie miały opatrzyć ranę i założyć opatrunek studzienkę, a harcerze starsi udzielić pomocy osobie w wypadku samochodowym. Harcerze nie popełnili błędu, ale zostały im ucięte punkty za brak rękawiczki, która po prostu rozdarła się przy jej zakładaniu. Mimo to Klaudia uznała, że należy ująć za to punkty. Harcerze starsi popełnili jeden kluczowy błąd, który wpłynął na resztę zadania – wyciągnęli poszkodowanego z auta, mimo że nie powinni. Poza tym wszystko wykonali prawidłowo – ustawili trójkąt, wezwali pogotowie oraz udzielili pierwszej pomocy. Ponadto na każdym punkcie gry przygotowane było zadanie z symboliki, po ustawieniu się w podanej kolejności (miesiące urodzenia, rok urodzenia, numer buta, alfabetycznie) wybierano osoby, które losowały pytania dotyczące harcerskich symboli.
Przed szkołą czekał już na nas druh drużynowy z kwiatami z okazji dnia kobiet. Druh nie mógł z nami pójść na trasę z powodu problemów zdrowotnych, ale w jego zastępstwie opiekunem patrolu młodszego została druhna Misia.
Po grze zjedliśmy gorące kubki i dania w 5 minut, poćwiczyliśmy scenki przed wieczorem, a następnie organizatorzy zorganizowali grę w statki z pytaniami i zadaniami. Po niej nastąpiły testy: historyczny oraz turystyczny. Ukazały się również zadania ze ściany – zagadki logiczne, które późną nocą przyboczni rozwiązywali z kadrą Czterolistnej oraz Mafikengu, ponieważ dla harcerzy były za trudne.
Sobotni wieczór znacznie różnił się od tych, które znamy z poprzednich edycji Bałwana. Było po porostu skromniej. Prezentacjami patroli były scenki przedstawiające krasnali w wybranej tematyce przeplatane opowieściami dziadka krasnala, którym był Wojtuś.
Drużyna harcerska zaprezentowała krasnali w kosmosie. Luke Skywalker przy pomocy krasnoludków z dębowego lasu rozgromił szturmowców oraz stoczył walkę z Lordem Vaderem. Na koniec Lord powiedział mu: „Luke I’m your drużynowy…” ;)
Harcerze starsi zaprezentowali krasnali na stadionie. Rozegrany został mecz między FC Krasneloną a Krasnalem Madryt przy dopingu cheerlederek. W tle meczu można było usłyszeć piłkarskie przyśpiewki, takie jak: „Kto nie skacze ten nie krasnal hop hop hop” czy „Nic się nie stało, krasnale nic się nie stało”. Stworzone zostały również hymny drużyn na melodię Stadion oszalał czy Koko, koko euro spoko. Występy naszych drużyn chyba spodobały się jury, ponieważ zostaliśmy bardzo wysoko ocenieni.
W niedzielę rano po toalecie porannej i śniadaniu spakowaliśmy się, opuściliśmy salę oraz nasz ukochany korytarz i udaliśmy się na grę. Wokół szkoły rozstawione były punkty, na których wykonywaliśmy różne zadania: na czas, dokładność, spryt i logikę. Po zakończeniu gry nastąpiło przeciąganie liny. O dziwo udało nam się je wygrać, zarówno harcerzom jak i harcerzom starszym.
Na apelu kończącym podsumowano rajd, wręczono dyplomy i nagrody.
Wyniki pionu harcerskiego:
I miejsce – 29 ŚDH Dęby 168 pkt
II miejsce – 10 ŚDH Mrówkojady 145 pkt
III miejsce – 4 ŚDH Czterolistna Koniczyna 130,5 pkt
Wyniki pionu starszoharcerskiego:
I miejsce – 29 ŚDSH Dęby 173,5 pkt
II miejsce – 10 ŚDH Mrówkojady 168 pkt
III miejsce – 13 ŚDSH Mafikeng 151 pky
Udało nam się wygrać w obu pionach z czego jesteśmy bardzo zadowoleni, ponieważ solidnie przygotowywaliśmy się do tego rajdu. Wygraliśmy czek pieniężny oraz kurs koncentracji dla każdego członka patrolu.
Kamila Pamuła
29 Świdnicka Gromada Zuchowa "Leśni Tropiciele" 29 Świdnicka Drużyna Harcerska "Dęby" 29 Świdnicka Drużyna Starszoharcerska "Dęby" 29 Świdnicka Drużyna Wędrownicza "Dęby" Krąg Instruktorski "Dęby" |
Związek Harcerstwa Polskiego |
![]() |
Informacja: Użytkowanie Witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Szczegółowe informacje w polityce prywatności. |