Obóz Szczepu Niesulice I Turnus 2019 FOTO III

28.06 - 12.07.2019 
Tradycyjnie, jak co dwa lata nasz szczep wyjechał na obóz do Harcerskiej Bazy Obozowej Hufca Świdnica w Niesulicach nad jezioro Niesłysz. Wszystkie jednostki SH “Dęby” dotarły do na miejsce autokarami, gdzie czekały na nich rozstawione przez drużynę starszoharcerską oraz kadrę namioty. Zapoznaliśmy się z bazą i ruszyliśmy do obozowych zajęć.

Pierwsze kilka dni upłynęło nam na budowaniu obozowych sprzętów, czyli szeroko pojętej pionierki. W kilka godzin powstały suszarnie na nasze ubrania i ręczniki, ogrodzenie podobozu, stojak na proporce czy maszt na flagę narodową. Starsza kadra zajęła się budową imponującej bramy, która zdobiła wejście. Podzieliliśmy się też zadaniami na stworzenie stojaka na Portret Andrzeja Małkowskiego i znaczka drużyny, a każdy zastęp zbudował przed namiotami swój totem i wbił tabliczkę ze swoją nazwą.
Gdy prace zostały ukończone czekały na nas kolejne zajęcia. Rozpoczęliśmy Obozowe Igrzyska Olimpijskie. Każdy z nas został przydzielony do jednego z krajów, których flagi musieliśmy wykonać samodzielnie, a wieczorem odbyło się uroczyste odpalenie znicza olimpijskiego wraz z prezentacją każdego zespołu. Zuchy rozpoczęły cykl sprawnościowy, podczas którego poznawały kulturę Indian. Na koniec dnia wzięliśmy udział w apelu zgrupowania, na którym stawiły się wszystkie podobozy.
Każdy poranek zaczynaliśmy od toalety i porządków w namiotach, a następnie stawaliśmy na apelu. Przez cały dzień na podobozie były trzymane warty, które pilnowały, żeby nie zakradł się żaden nieproszony gość. Po śniadaniu codziennie czekała na nas Zumba z panią Ewą, a czasami, gdy pogoda dopisywała nawet Aquazumba! Zuchy poznały moce żywiołów na zajęciach o wodzie, ziemi i powietrzu. Rozpoczęły się konkurencje igrzysk: przeciąganie liny, turniej w palanta, biegi sztafetowe oraz sprinty. Zbudowaliśmy na zajęciach różne typy ognisk a także kuchnie polowe, na których później gotowaliśmy potrawy.
We wtorek rano odbył się “jarmark”. Podczas tego wydarzenia braliśmy udział w różnych konkurencjach i zdobywaliśmy guziki, które można było wymienić na nagrody: słodycze, piłki, breloczki, płyty i wiele wiele innych. Udaliśmy się na kolejne konkurencje sportowe - strzelanie z łuku i grę w zbijaka. Następnie najmłodsi uczestniczyli w zajęciach o ogniu, a harcerze i harcerze starsi o znakach patrolowych i topograficznych. Wieczorem odbyły się śpiewanki.
Następne dni przyniosły następne zmagania: zmierzyliśmy się w meczach w badmintona, nauczyliśmy się tworzyć szkice i czytać mapę, poznaliśmy różne sposoby wyznaczania północy. Zuchy dowiedziały się jak upolować bizona i czym są dziwne znaki na niebie. Zbudowaliśmy tor przeszkód i pokonywaliśmy go na czas w kolejnej konkurencji olimpijskiej. Każdy z krajów wystawił najszybszą dziewczynę i chłopaka, którzy stawiali czoła temu wyzwaniu. Na zajęciach z technik harcerskich uczyliśmy się wyznaczać azymut, pokonywać przeszkody terenowe i używać wymiarów swojego ciała do pomiarów w terenie. Najmłodsi dowiadywali się cennych informacji o sztuce przetrwania oraz wzięli udział w indiańskiej uczcie stosując zasady savoir vivre.
W piątek zorganizowaliśmy zawody na orientację dla wszystkich podobozów, każdy z nas również stanął w parach na starcie i pokonywał trasę po punktach zgodnie z otrzymaną mapą. Następnie każdy kraj stworzył swój oszczep z dostępnych materiałów i rzucał nim w kolejnej konkurencji. Po południu zuchy odkrywały tajniki pierwszej pomocy i wzięły udział w święcie słońca, a harcerze uczyli się o tropach zwierząt i gatunkach drzew.
Kolejny dzień przyniósł nowe wyzwanie - turniej gry w palanta między podobozami. Wystawiliśmy swoje reprezentacje w dwóch kategoriach i mierzyliśmy się z obozami: konnym, windsurfingowym, żeglarskim, rekreacyjnym młodszym i starszym. Tradycyjnie po południu czekały na nas harcerskie zajęcia: harcerze uczyli się jak w polowych warunkach zmierzyć szerokość rzeki i wysokość drzewa, a zuchy kontynuując indiańską tematykę poznawały kulturę i sztukę Indian. Wieczorem odbyło się zuchowe ognisko, podczas którego kadra podsumowała rok zuchowy. Zuchem wszechczasów została Lenka Graca.
W Niedzielę uczestniczyliśmy we mszy świętej w Niesulicach, a potem czekały na nas zajęcia z szyfrów i sygnalizacji alfabetem Morse’a. Zuchy także zajęły się tematem szyfrowania - indiańskich znaków. Po południu rozegraliśmy w ramach Obozowych Igrzysk Olimpijskich turniej w siatkówkę. Wieczorem czekała nas niespodzianka. Każdy z nas spakował śpiwór, koc i poduszkę, a następnie dostał swój hamak, w którym miał spędzić noc. Wyszliśmy do lasu nieopodal naszego obozu, gdzie zawiesiliśmy nasze hamaki i pod gołym niebem, wsłuchując się w szum drzew poszliśmy spać. Była to na pewno niezapomniana noc.
Kolejnego dnia rano ścigaliśmy się w ramach kolejnej konkurencji olimpijskiej kajakami na jeziorze. Było mokro i męcząco, ale dla niektórych to pierwsze doświadczenie z wiosłem w ręce. Udaliśmy się na grę o tematyce survivalowej po pobliskim lesie, gdzie według fabuły jako ostatni ludzie po katastrofie klimatycznej próbowaliśmy przetrwać w dziczy. Zuchy w tym czasie poznawały zwyczaje i zasady panujące w indiańskiej wiosce. Wieczorem najmłodsi udali się na film w “Kinie nad Niesłyszem”. A Harcerze pletli bransoletki survivalowe z paracordu.
We wtorek spakowaliśmy plecaki i pojechaliśmy autokarem na zwiedzanie Międzyrzeckiego Rejonu Umocnień. Podzieliliśmy się na dwie grupy i z przewodnikiem odkrywaliśmy muzeum, podziemne korytarze i różne pomieszczenia zachowane z czasów II wojny światowej. Po powrocie zajęliśmy się tematyką ekologiczną - odbyły się zajęcia z segregacji śmieci i zero waste. Zuchy natomiast zgłębiały tematy geograficzne. Wieczorem spróbowaliśmy swoich sił w siedmioboju w warunkach obozowych.
Następnego poranka przyszła pora na sesję zdjęciową w nowych koszulkach. Zrobiliśmy zdjęcie grupowe przy bramie obozowej oraz zdjęcia zastępami. Potem wzięliśmy udział w zajęciach ze znaków dowodzenia ręką i gwizdkiem oraz ziołolecznictwa, a zuchy bawiły się w indiańskie zabawy i pląsy a następnie przyglądały się przyrodzie okiem Indian. Za to po południu harcerze uczyli się o udzielaniu pierwszej pomocy. Wieczorem wszyscy wzięliśmy udział w Festiwalu Piosenki całego zgrupowania, w którym zdobyliśmy słodką nagrodę
W czwartek przyszedł czas podsumowań - wzięliśmy udział w grze terenowej przygotowanej przez kadrę na zakończenie obozu oraz zostały ogłoszone wyniki Obozowych Igrzysk Olimpijskich - klasyfikację wygrała Francja. Zuchy przeszły indiańską próbę odwagi. Zakończyliśmy obrzędowym ogniskiem, podczas którego jak co roku wydarzyły się ważne zmiany. Najstarsi harcerze przeszli do drużyny starszoharcerskiej, na funkcję zostali powołani nowi zastępowi i przyboczni, drużyna wędrownicza wznowiłą swoją działalność po roku przerwy. Kiedy wszyscy rozeszli się do namiotów na kilka osób czekała kolejna niespodzianka. Kilka osób zostało zabranych przez kadrę na pomost, gdzie z jeziora przypłynęło płonące ognisko. Tego wieczora swoje przyrzeczenie harcerskie złożyli:...

W piątek zostały już tylko porządki. Rozłożyliśmy zbudowane na początku sprzęty, spakowaliśmy plecaki, posprzątaliśmy miejsce swojego obozowania i ruszyliśmy w stronę autokarów. Zakończyliśmy tegoroczną przygodę i czekamy na następną w przyszłym roku. Ciekawe gdzie nas nogi poniosą…

 

pwd. Magdalena Nowicka